Wszystkie wierzenia, religie odwołujące się do obiektów, bóstw czy absolutów zgodnie skłaniają się ku odmowie słuszności odmiennym przekonaniom, które nazywamy religijnymi. Unikając podejmowania prób zrozumienia, a tym bardziej interpretacji alternatywnych punktów widzenia pielęgnują jednocześnie nienaruszalność swojego tabu. Odmieńców toleruje się z pełną współczucia wyrozumiałością, albo politowaniem, lub pogardą, czy agresją. Ci, co dzierżą pochodnię strażników jedynie słusznej ścieżki, w taki czy inny sposób patronizują tych, którzy poza koalicjami miotają się w poszukiwaniu własnej recepty na życie.
W kwestiach obrzędowości, tradycji czy czczonych postaci wielkie religie dalekiego wschodu - hinduizm czy
buddyzm - niewiele łączy z religiami wywodzącymi się z
południowo-zachodniego zakątka Azji, choć wszystkie w ogólnym zarysie odnoszą się do
tych samych odwiecznych koncepcji. W oczywisty sposób różnice te dyktowane są
odmiennością całego kulturowego enturażu. Oddawano przecież cześć rozmaitym
bóstwom przy pomocy odmiennych obrzędów z zastosowaniem odmiennych strojów,
liturgii, pokarmów, a wszystko to w rytmie odmiennych kalendarzy. Te elementy
zawsze odróżniały i dzieliły, aby w konsekwencji poróżniać grupy o niezależnych tradycjach wyznaniowych skazując je najczęściej na wzajemną ignorancje, jeżeli
nie wrogość.
Nawet przedstawicielom tzw. cywilizacji
zachodu (która prawie dwa tysiące lat temu zaczęła otwierać się na nowatorską, bo opierającą się na bezwarunkowej miłości do bliźniego doktrynę heretyckiej sekty wywodzącej
się z judaizmu) trudno było, mimo całego dorobku kulturowego, który stanowi jej dziedzictwo a zarazem wielki kapitał, docenić różnorodność panującą w świecie religii na tyle, aby przyjrzeć się staremu światu przez nowe okulary. Po części, bo doktryny się temu sprzeciwiają, a
po części, bo brak było alternatywy, która nie napawałby przerażeniem. Również z politycznego punktu widzenia odnajdywanie wspólnego mianownika nigdy nie leżało
w interesie przywódców wielkich religii. Stąd nawet w dzisiejszym świecie, targanym
konkurencją o wpływy poprzez wiarę, która nie zna granic administracyjnych
(jedyny, prastary przejaw globalizacji) wciąż trudno wyobrazić sobie, że
mogą istnieć różne drogi realizowania duchowych potrzeb człowieka.
Równowartościowe. Wzajemnie niewykluczające się, prowadzące do upragnionego
zbawienia, bla, bla, bla…
XIX wieczna Persja stała się sceną wydarzeń będących zarzewiem zmian owego stanu rzeczy. To one doprowadziły do powstania nurtu religijnego zwanego babizmem. Aby dokładniej zrozumieć jego genezę, warto przyjrzeć się źródłom konfliktów, które bujnie
wyrastały w praktycznie każdym mainstreamowym nurcie religijnym, owocując pełnym spektrum
zarówno pozytywnych jak i negatywnych konsekwencji.
Wiki partafrazą Chrześcijaństwo, początkowo zbuntowana sekta żydowskich heretyków, szybko podzieliło się na przeróżne odłamy ze względu na spory, co do
natury Chrystusa, którym w 325
r. pozornie położył kres Sobór Nicejski I. Potępił on arianizm i
sformułował chrześcijańskie wyznanie
wiary uroczyście potwierdzając dogmat o bóstwie proroka pierwszych chrześcijan.
Iluzoryczna jedność kościoła
chybotliwie trwała przez wieki do momentu, gdy czarę goryczy przelała zajadła dysputa o
naturę Ducha Świętego doprowadzając do Wielkiej Schizmy Wschodniej.
Dzisiejsi schizmatycy opacznie zrozumiawszy słowo Filioque („Który od
ojca i syna pochodzi”), dodane przez teoretyków z zachodu do credo
nicejsko - konstantynopolitanskiego, podważając tym samym przekonanie
kościoła wschodu o niepodważalności postanowień poprzednich soborów,
doprowadzili do trwałego podziału w chrześcijaństwie.
W XVI wieku roszczenia
grupy uznanej za heretyków doprowadziły do rozłamu w ówczesnym kościele
zachodnim znanego pod nazwą „Reformacja”. Jej zwolennicy nawoływali do zniesienia celibatu, przyjmowania komunii świętej w dwóch postaciach, rezygnacji
kościoła z posiadania majątku oraz obalenia mitu o mocy sprawczej odpustów
udzielanych przez kościół. Ten spór nie znalazł rozwiązania po dzień dzisiejszy.
Islam również nie pozostał wolny
od tego typu konfliktów. Tuż po śmierci proroka Muhammada, doszło do waśni na tle przywództwa ummy, jako że sam prorok nie pozostawił wyraźnych
wskazówek w tej kwestii. Ci, którzy przekonani byli o prawie ‘Alego do
przewodnictwa społeczności muzułmańskiej zostali, nazwani szyitami, czyli
tymi, którzy podążyli za jedynym prawowitym sukcesorem samego proroka. Wyznawcy
największego odłamu szyizmu zwanego imamizmem oczekują do dziś na przyjście
Mahdiego, za którego uważa się pozostającego w ukryciu, dwunastego imama.
Podziały zawsze jednak
były impulsem dla powstawania i rozwoju alternatywnych doktryn. To właśnie w łonie niewielkiej, muzułmańskiej sekty, o tradycjach imamickich, nazwanej Shaihiyą (od
nazwiska jej głównego teologicznego autorytetu - perskiego Shaykha Ahmad-i-Ahsa'i) narodziło
się przekonanie o rychłym nadejściu Mahdiego. Shaykh Ahmad uważał, że cała
wiedza o świecie powinna pochodzić z Koranu. W tym celu stworzył nowy, śmiały
system interpretacji świętej księgi islamu. Jak się okazało zbyt śmiały. Jego
autorytet został bowiem ostatecznie podważony przez mainstream
muzułmańskich uczonych. Wraz z jego jego śmiercią w 1823 r. przywództwo w ruchu
objął Siyyid Kázim, który zapowiedział rychłe
nadejście Mahdiego. 23 maja 1844 niejaki Siyyid Alí-Muhammad, w
bezpośredniej linii spokrewniony z prorokiem Muhammadem poprzez osobę syna
pierwszego imama szyitów ‘Alego - niejakiego Ḥusayna ibn ‘Alī ibn Abī Ṭāliba,
ogłosił się w Szirazie wyczekiwanym, dwunastym imamem (Mahdim) i
przyjął imię al-Baab – Drzwi lub nawet Wrota.
Siedemnastu innych uczniów Sayyda
Kazima wkrótce, bo w pierwszych miesiącach po deklaracji al-Baaba, również
uznało go za Mahdiego. To oni wraz z mułłą Husainem i samym Mahdim zostali
określeni jako Letters of the Living (Litery Żyjącego?), swego rodzaju babistyczny odpowiednik dwunastu apostołów. Pośród grupy pierwszych babitów, znalazła się jedna
kobieta.
Fakt ogłoszenia siebie Mahdim i
nowym, bożym posłańcem był w oczach wyznawców nawet najbardziej postępowych sekt islamu destylatem herezji. To pociągnęło za sobą falę prześladowań al-Baaba
oraz rosnącej z miesiąca na miesiąc grupy jego wyznawców. Urażeni poczuli się
dosłownie wszyscy. W świecie islamu, była to deklaracja porównywana do tej
Chrystusa z czasów, gdy ogłosił siebie żydowskim Mesjaszem. Sześć lat prześladowań przyniosło śmierć około dwudziestu tysiącom babitów, zaś sam al-Baab
został pojmany i stracony 9 lipca 1850 roku na oczach tysięcy gapiów. Według
naocznych świadków (w tym również uczestniczących w egzekucji dyplomatów
europejskich) al-Baab miał ocaleć podczas pierwszej salwy plutonu
egzekucyjnego, a jego ciało fizycznie zniknęło. Odnaleziony i ponownie
doprowadzony przed pluton egzekucyjny, tym razem muzułmański, został
ostatecznie stracony. Jego zwłoki ocalone przez garstkę babitów,
przetransportowano potajemnie przez Esfahan, Bagdad, Damaszek, Bejrut, Akkę do
Hajfy gdzie obecnie znajduje się jego mauzoleum.
Geneza bahaizmu związana
jest z działalnością mirzy Alego Husajna Nuri, który jako wyznawca babizmu
został wydalony z Persji i osiadł w Bagdadzie w 1852 roku. Tam 21 kwietnia 1863 roku podczas
spotkania w gronie rodziny ogłosił się zapowiedzianym przez al-Baaba nowym
prorokiem i
przyjął przydomek Bahá'u'lláh (Blask Boga). Szybko zdołał
przekonać do siebie lokalnych współwyznawców i założył nową wspólnotę religijną
odrębną od babizmu. Ruch, co istotne, uzyskał również poparcie grupy zamożnych kupców,
dzięki którym rozpowszechnił się na Bliskim Wschodzie. Podobnie jak babizm,
bahaizm został uznany za muzułmańską herezję. Określając się jako spadkobiercę i kontynuatora nauk Buddy, Kriszny, Zaratusztry, Mojżesza, Chrystusa czy Mahometa przedstawiał Bahá'u'lláha jako kolejnego bożego posłańca z przynależnym mu miejscem w panteonie proroków i filozofów wielkich religii, skazując się tym samym na banicję. W 1868 roku Bahá'u'lláh został internowany przez władze
tureckie za głoszone poglądy i po latach spędzonych w więzieniu zmarł w 1892 roku.
Po śmierci Bahá'u'lláha duchowym przewodnikiem
bahaizmu został jego syn - Abbas Effendi, który przyjął imię Abdul
Baha. To właśnie jemu Bahá'u'lláh przeznaczył w spadku zaszczytny monopol na interpretację swoich objawień, stanowiących treść świętych pism bahaitów.
Nowy przywódca religijny początkowo więziony wraz z ojcem, uwolniony w 1908 roku rozpoczął
dynamiczną akcję misyjną na całym świecie. W latach 1911-1913 podróżował do
Europy, Indii i Stanów Zjednoczonych, gdzie pozyskał wyznawców spoza kręgu
kultury islamu. Mówi się, że sama Maria Rumuńska przyjęła bahaizm. Effendi zdołał zorganizować w Hajfie centrum życia
religijnego bahaizmu, w zamian za odstąpienie od krzewienia nowej religii na terenie Izraela.
Następcą Abbasa Efendi został wnuk
Bahá'u'lláha - Shoghi Efendi Rabbání, który przyjął przydomek Strażnika Bożej
Sprawy (Valí 'Amr'ulláh). Uzyskawszy wykształcenie w Oxfordzie zajął się
rozbudową struktury administracyjnej nowej religii oraz przetłumaczeniem zrębu
objawień swego dziadka. Po śmierci Shoghiego Efendi w 1957 roku monopol na
jednoosobowe przywództwo całego ruchu religijnego przechodzące z ojca na syna
został ostatecznie przełamany. Powołano do życia tzw. Powszechny Dom
Sprawiedliwości z siedzibą w Hajfie pod przewodnictwem wybieranego co pięć
lat dziesięcioosobowego kolegium, które zaopatruje wyznawców bahaizmu w
odpowiedzi na pytania natury doktrynalnej w oparciu o pisma Bahá'u'lláha oraz
uznane za objawienia pisma al-Baba.
Bahaicki pogląd na wiarę zawiera się
w stwierdzeniu, że istnieje tylko jedna religia, której odwieczne i
niepowtarzalne prawdy były, są i będą objawiane progresywnie, metodami, ogólnie
mówiąc, adekwatnymi do poziomu duchowo-intelektualnego rozwoju człowieka. Według tej koncepcji wszystkie
znane religie świata czczą tego samego Boga. Różnice pomiędzy poszczególnymi
religiami wynikają z faktu, iż objawienia były zsyłane w różnych okresach
rozwoju ludzkości i różnych rejonach świata, często na tyle odległych, iż
wzajemne interakcje pomiędzy wyznawcami poszczególnych wierzeń były niemożliwe.
Stąd cała różnorodność i daleka ich odmienność. Bahaizm dąży, zatem do
ostatecznego ustanowienia tej jednej, odwiecznej i monoteistycznej religii światowej.
Główne
prawdy wiary i normy życia wyznawców bahaizmu zawierają się w dwunastu
zasadach, z których najważniejsze to jedność rodzaju ludzkiego, niezależność w poszukiwaniu prawdy, zniesienie wszelkich przesądów, zgodność religii z wiedzą (!), równość płci, powszechny język pomocniczy (!!!), powszechne wychowanie, duchowe rozwiązanie problemów gospodarczych, religia powszechna zbudowana na wspólnej bazie wielkich
religii oraz unia światowa rządzona przez przedstawicieli wszystkich
narodów.
Bahaici używają kalendarza
liturgicznego ustanowionego przez proroka al-Baaba dla babizmu. Rachuba czasu
rozpoczyna się 21 marca 1844, rok trwa dziewiętnaście miesięcy po dziewiętnaście dni oraz cztery dni przestępne.
Tydzień w bahaizmie zaczyna się w sobotę a dzień o zachodzie słońca. W
kalendarzu bahaitów jest dziewięć świąt. Każdy bahaita zobowiązany jest do
codziennej modlitwy,
oraz do zachowania postu przez
dziewiętnaście dni w roku.
Bahaizm w naturalny sposób
zaczerpnął ze skarbnicy tradycji islamu, choć niektórym z tych tradycji się
przeciwstawił. Znamienne jest, iż rola bahaizmu nie polega na krytyce zastanego
dziedzictwa duchowego, doktryn i wierzeń starszych religii. Misją bahaizmu jest raczej racjonalna reinterpretacja owego dziedzictwa w świetle
najwspółcześniej sformułowanych prawd wiary.
Bahaizm, wzorem chrześcijaństwa,
zachował zatem wiarę w Ducha Świętego, choć zaprzeczył faktowi cielesnego
zmartwychwstania Chrystusa (opowiadając się za zgodnością religii z wiedzą).
Zgadza się tu z wersetem koranicznym, który również zaprzecza jego
zmartwychwstaniu. Bahaizm nie opowiada się jednak za dosłownym traktowaniem zapisu w kwestii, jakoby Chrystus na krzyżu nie umarł. Bahaizm, wzorem
islamu, pozostał wierny nakazowi abstynencji. Jakiekolwiek używki
doprowadzające do upojenia, czyli stanu, w którym realna ocena rzeczywistości
jest niemożliwa są bahaitom zakazane, natomiast marihuana uważana jest za
najbardziej szkodliwą z używek. Podważył on również słuszność poligamii,
reinterpretując wersety Koranu, według których poligamia jest dopuszczalna
pod warunkiem, że mąż zawsze będzie traktował żony sprawiedliwie. Punkt
widzenia bahaitów sugeruje błąd logiczny muzułmańskich egzegetów.
Sprawiedliwość jest bowiem ideałem, a ideał jest z natury rzeczy niemożliwy do
spełnienia, co oznacza, iż zapis koraniczny jest de facto zakazem
poligamii! Bahaici podchodzą do kwestii cudzołóstwa podobnie jak chrześcijanie
i muzułmanie. Za cudzołóstwo uważają kontakty seksualne przed oraz
pozamałżeńskie. O ile współczesne
chrześcijaństwo
niereformowane z całą pewnością postrzega sakramenty małżeństwa i
kapłaństwa za nieodwracalne, uznając człowieka tym samym za zdolnego do
urzeczywistniania ideałów, tak bahaizm jest wyraźnie kontynuatorem
reformatorskiego ducha islamu. W ramach swej koncepcji jednej religii,
dopuszcza bowiem do rozwodów poprzedzanych „rokiem cierpliwości”. Nie posiada
również duchowieństwa omijając tym samym problem unieważniania stanu
duchownego.
"Backbiting" czyli oczernianie, szkalowanie lub obmawianie jest przez bahaitów uważane za najcięższy z występków. Współczesne chrześcijaństwo katolickie głosem papieża Franciszka mówiącego, że "obmawianie innych i plotkowanie zabija" najwyraźniej próbuje nawiązać do poglądu już od dawna promowanego przez Bahaitów.
Pochówek w bahaiźmie silnie nawiązuje do tradycji islamu.
Zmarli chowani są głową w kierunku kibli, którą w tym przypadku jest Akka -
miejsce spoczynku Bahá'u'lláha. Tam też również powinny się zwracać
codzienne obowiązkowe modlitwy bahaitów. Ciała nie mogą być kremowane. Pogrzeb
jest jedyną okazją do sprawowania kultu w gronie współwyznawców.
Podobnie jak w islamie, bahaici wierzą w nieśmiertelną duszę. Twierdzą jednak autorytatywnie, iż
nie jest możliwe realne przedstawienie obrazów życia po śmierci, przecząc tym
samym sielankowym opisom koranicznego raju oraz zatrważającym wizjom
piekielnych katuszy. Utrzymują, że można określić jego naturę jedynie w ogólnym
zarysie. W bahaiźmie dusza kontynuuje swój rozwój po śmierci. Podróżując
poprzez wiele światów nieustannie zbliża się do Boga. Ta podróż rozumiana jest
jako raj. Pojęcie grzechu jako takie nie istnieje. To, co muzułmanie czy nawet
chrześcijanie rozumieją pod pojęciem grzechu, w bahaiźmie jest w pewnym sensie
synonimem duchowego umartwiania się. Życie w grzechu, czy jak kto woli ignorancji, która jest synonimem odwracania się od Boga, prowadzi do spowolnienia
lub stagnacji rozwoju duchowego. To zaś skazuje duszę na istnienie z dala od
Boga. Ten stan „izolacji” na własne życzenie rozumiany jest jako piekło.
Bahaizm nie jest kontynuatorem muzułmańskiej wiary w dżinny czy
anioły. Doktryna bahaistyczna utrzymuje, iż istnieją tylko trzy rodzaje bytów.
Bóg, jego manifestacje oraz ludzie. Życie człowieka rozpoczyna się w
momencie zapłodnienia. Wtedy też rodzi się dusza. Dusze posłańców bożych istnieją
w zaświatach przed wstąpieniem w ciało poczętego embrionu, zaś Bóg jest
wieczny. Można powiedzieć, że anioł to dusza, która na skutek wędrówki
doświadczyła bliskości Boga. W trosce o "higienę duchową" - stan funkcjonowania osobistego mechanizmu odpowiadającego za napędzanie duchowego rozwoju, każdy bahaita zobowiązany jest do przestrzegania postu przez
dziewiętnaście dni w roku, czyli przez bahaistyczny miesiąc. Post, podobnie jak w islamie,
rozpoczyna się o zachodzie słońca i trwa aż do świtu. Jest to czas refleksji i
rozliczenia swoich postaw.
Rozdawanie jałmużny jest w bahaiźmie
potępiane, choć pomoc ludziom niepełnosprawnym czy chorym jest zalecana.
Rozdawanie jałmużny zdrowym, zdolnym do pracy ludziom jest bowiem postrzegana
jako wspieranie „patologii wegetacji”- działaniem, które w istocie promuje
bezczynność i utrwala stagnację.
Bahaici, wzorem muzułmanów
odwiedzają swoje najświętsze sanktuarium – letnią rezydencję Bahjí,
położoną na terenie Akki, gdzie w 1892 r. zmarł Bahá'u'lláh. Tam też wierni
mogą zobaczyć jego zdjęcie. Bahaizm zabrania, wzorem islamu, portretowania
swojego proroka. Pielgrzymka w bahaizmie jest obowiązkowa dla wszystkich,
którym zdrowie lub sytuacja finansowa na to pozwala. Działania struktur administracyjnych są w całości finansowane z datków współwyznawców z całego świata, a
przyjmowanie darowizn od ludzi innych wyznań jest zakazane. Każdy bahaita jest
moralnie zobowiązany do opłacania tzw. „hukuku-l-lah”. Polega to na przekazaniu
równowartości 19% wszystkich wydatków przeznaczonych na zagwarantowanie sobie
luksusu na potrzeby wspólnoty. W islamie jest to 1/40 lub 2,5% dochodów. Nakaz ten odwojuje się do jedynie sumienia wyznawców, a
jego nieprzestrzeganie nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji natury
administracyjnej.
Bahaizm wzorem starszych religii monoteistycznych przyjął strategie wymierzoną w utrwalenie, a w rezultacie zglobalizowanie własnego poglądu na to, czym powinna być zdrowo funkcjonująca religia odpowiadająca przy tym potrzebom czasów. Doktryny uważające Chrystusa za "drogę, prawdę i życie", czy nazywające Muhammada "pieczęcią proroków" przyznając sobie monopol na prawdę głoszoną w oparciu o kategoryczność swoich twierdzeń, zawęziły, o ile nie pozbawiły się pola manewru w międzywyznaniowej dyplomacji i to po wsze czasy. Bahaizm, czerpiąc naukę z nieugiętej postawy starszyzny znalazł furtkę w głoszonej przez siebie zasadzie progresywnego objawienia. Następny prawowity prorok nie pojawi się wcześniej niż za tysiąc lat ;)
[1] Hinduizm - Określenie zbiorcze na grupę wierzeń religijnych,
wyznawanych przez prawie 1 miliard ludzi głównie na Półwyspie Indyjskim
[2] Buddyzm - Zbiór wierzeń i praktyk opartych na naukach Siddhartha Gautama uważany przez większość
za religię. Liczbę buddystów na świecie szacuje się na 230-500 milionów.
[3] Judaizm - Religia monoteistyczna, ukształtowana w II tysiącleciu p.n.e.,
stanowiącą religię narodową Żydów. Jest pierwszą religią abrahamową (lub abrahamiczną ).
Jej wyznawcy znajdują się na całym świecie, ale obecnie jest ich najwięcej
w Stanach Zjednoczonych - 5,6 mln i Izraelu -
4,7 mln.
[3] Babizm - Ruch religijny wywodzący się ze skrajnego
szyickiego imamizmu (szajkizm),
powstały ok. 1844 r.
w Persji.
[4] Sobór Nicejski - Pierwszy sobór powszechny biskupów chrześcijańskich, zwołany przez cesarza Konstantyna 20 maja 325, w Nicei (około
80 km od Konstantynopola) w celu uczczenia 20 rocznicy
swojego panowania.
[5] Arianizm – nazwa pochodzi od Ariusza,
duchownego Kościoła w Aleksandrii w Egipcie. W 321r. został ekskomunikowany przez synod w Aleksandrii.
Ariusz twierdził, że Jezus Chrystus jako syn Boży jest poddany
Bogu, że został stworzony przez Ojca, co oznaczało, że "był czas, kiedy
nie było Jezusa Chrystusa" i zanim został stworzony, nie istniał. Tym
samym Ariusz kwestionował boską naturę Jezusa Chrystusa.
[6] Credo nicejsko-konstantynopolitańskie - Wyznanie wiary sformułowane na Soborze Konstantynopolitańskim I, zwane
też symbolem nicejsko-konstantynopolitańskim.
[7] Umma - Arabskie słowo oznaczające naród, społeczność; w
znaczeniu religijnym (islamskim)
całą wspólnotę islamską.
[8] 'Ali - Brat stryjeczny, przybrany syn, a następnie
zięć Mahometa,
pierwszy imam szyitów,
ostatni z czterech kalifów prawowiernych.
[9] Szyizm – od arabskiegoشعى - „podążać”
za, obok sunnizmu i charydżyzmu stanowi
jeden z trzech podstawowych nurtów współczesnego islamu. Przez sunnitów
jest przedstawiany jako innowacja w religii. Drugi po sunnizmie co do liczby
wyznawców.
[10] Mahdi - W islamie mesjasz, zbawiciel. Po arabsku oznacza „prowadzony drogą prostą”.
Według zapowiedzi Proroka Muhammada Mahdi pochodził będzie z jego rodu.
[11] Koran 4:158
[12] Koran 4:4
[13] Kibla - Kierunek, w którym muzułmanie powinni
zwracać się podczas modlitwy.
[14] Dżinny - Demony i duchy powstałe z czystego ognia bez dymu, które posiadają
nadnaturalną potęgę i są niewidzialne, mogą jednak przyjmować dowolną postać
(człowieka, zwierzęcia lub potwora). Wiara w dżinny stanowiła bardzo istotny
składnik religii Arabów w okresie przed islamem.
[15] Manifestacje - Posłańcy. Zarówno islam jak bahaizm uznaje
wyższość posłańców nad prorokami.