Nie wiedziałem, że sroki jedzą jeże!
Ten przy krawężniku pękł pod kołami samochodu. Sroka to
obtańcowywała truchło podskubując krwawy łakoć, to uskakiwała przed kołami kolejnego samochodu w zgrabnym popłochu.
Pod
drzwiami piekarni przypomniałem sobie, że Boże Ciało już od tylu
lat mnie zaskakuje...