Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

Półwysep Arabski: Zamknięte Królestwo I - Geneza

Obraz
Jedną z przyjemności, do której dążę i to z powodu traumy pozostawionej przez wyrok socjalizmu skazującego pokolenia Polaków na klaustrofobię w marzeniach o życiu gdzie indziej ,  są podróże.  Jest 1981 rok. Jestem gotowy, a tu co najwyżej do Czechosłowacji mogę sobie pojechać i to z rodzicami. Długa kolejka do przejścia na moście w Cieszynie, zakupy w sklepach z lentilkami i kontrole celne w podczas powrotnej przeprawy.  Manaam się chełpi, że właśnie wydał na taśmie płytę. Zdobiąca  ją żółta nalepka informuje , że produkt pochodzi z Berlina Zachodniego, i że to pierwsza taka heca na polskim rynku! W szóstej klasie dołącza do nas koleżka, który podobno był w Holandii.  Jak on się tam dostał i czy naprawdę na wrotkach po sklepie jeździł?! Podobno jeden gość z Rybnika do Egiptu pojechał na wakacje z Orbisem. Każdy wyjazd poza demolud był w zasadzie ucieczką, sukcesem. Nawet jeżeli tylko na chwilę. Brodacz z naprzeciwka już dawno do Ameryki uciekł. Jest 1998. Znikają granice. Kupuję p

USA 1993/94: Cztery Pory w Raju: 1 Tryb nocnej wegetacji

Olbrzymia poczekalnia powoli pustoszała. Jakiś gość z plecakiem mościł sobie legowisko przed nadchodzącą nocą. Ogłuszający szum silników stawał się sporadyczny, by całkowicie przed nadejściem północy zamilknąć. Lotnisko   Tempelhof   przestawiało się na tryb nocnej wegetacji. Obserwacja sprzątaczek doprowadzających morgi podłóg do stanu laboratoryjnej czystości, po cichu objawiała głębszy sens ich pracy. Reprezentatywność międzynarodowego lotniska, oparta na typowo germańskiej obsesji czystości oraz pełnej ładu i obłej estetyce prostoty, miała uosabiać wszystko, czym w świadomości przyjezdnych po raz pierwszy przybywających do Niemiec powinien na zawsze pozostać niemiecki   ordung .  Czerwony plecak ze stelażem. Jasnobrązowa, skórzana torba w prezencie od Marty. Sprawdziłem bilet. Przyjrzałem się wizie w paszporcie, kontemplując po raz kolejny symbolikę znaków strzegących tajemnic jakiejś niezrozumiałej, imigracyjnej logiki.  Myśli bulgotały bezgłośnie. Leniwie spajając przeszłość z